niedziela, 27 sierpnia 2017

Nie wchodzę, oczywiście na  hasło, jakie podałam. Pokrętnie, przez Zycie jest krotkie i Gabriela. Nie rozumiem, jak to się dzieje, bo jak byłam kresowianką32 - nie miałam najmniejszych trudności z wejściem na ten blog w interii.A teraz kluczę, otwieram, co rusz, nowy blog i historia się powtarza - nie mam wstępu. A chciałabym, wreszcie mieć ciągłość wypowiedzi, której nie mam.

sobota, 26 sierpnia 2017

NIE POTYKAJĄ SIĘ TYLKO CI, CO NIE CHODZĄ (PAUL EVANS

Otwieram znów nowy blog, a nawet nie wiem  o czym mam pisać.Właściwie to nie mam o czym, bowiem już na poprzedniej kresowiance32  wyczerpałam swój zasób przemyśleń, co posłużyło za kanwę do wydania książki. Sporomam do nie zastrzeżeń, ale wydawana była na chybcika , przez babkę o zawodzie pielęgniarki, parającej się  pośrednictwem w wydawaniu poezji, najmniej prozy,przez  domorosłych "literatów".  Dostałam do niej namiary, napisałam , ona przeczytała kawałek i zachęciła się do wydania. Potem kontaktowałyśmy się przez internet i omawiałyśmy treść, którą ona nie zamierzała zmieniać .Utrudzona dyżurami i innymi wydawnictwami - była stale półprzytomna i trudno było się z nią porozumieć. Więc wyszedł półknot, zamiast niezłej powiastki ożyciu wcale nie szczęśliwym, co najwyżej czasem radosnym, bo autorka była osobą z poczuciem humoru i niewiele było jej potrzeba do śmiechu... To tyle.   Z trudem upchnęłam kilkadziesiąt egzemplarzy (ze 100  - 18 , obligatoryjnie,poszło do bibliotek za darmo, część sprzedałam , część rozdałam) i pozostawiłam sobie tylko dwa.  Potem już nie chciało mi się pisać i tak- co rusz otwierałam nowy blog, narzekałam, otwierałam następny- narzekałam . I teraz znów otwieram i pewnie będę narzekać nadal, bo nie mam nic miłego, ani odkrywczego do przekazywania.
Jedna rzecz mnie poruszyła , mianowicie - otrzymałąm pierwszy list od kilkunastu lat od siostrzeńca, który wyemigrował , z rodziną, do Niemiec. Niestety smutny, bo żle im się powodzi, chłop - już 68-letni haruje , jak wyrobnik, choć ukończył renomowane technikum i prawo administracyjne... Jakoś mało obrotny, wpływowy, nie umiał sam urządzić się na średnim poziomie, cały czas pracując fizycznie. Natomiast przysłał zdjęcia swego pierwszego wnusia - uroczego, radosnego malucha, który,mam nadzieję, zrekompensuje jego szare, monotonne życie. 

AKTUALIA

NARUSZYŁAM  TYM  MASAŻEREM STOPĘ I PRZEZ KILKA DNI NIE MOGŁAM NAWET NA NIEJ STĄPNĄĆ. MAŚCI NIE POMAGAŁY, AŻ WRÓCIŁA KINGA I  ZALECIŁA MI ZIM...