sobota, 19 września 2020

AKTUALIA

NARUSZYŁAM  TYM  MASAŻEREM STOPĘ I PRZEZ KILKA DNI NIE MOGŁAM NAWET NA NIEJ STĄPNĄĆ. MAŚCI NIE POMAGAŁY, AŻ WRÓCIŁA KINGA I  ZALECIŁA MI ZIMNY KOMPRES. PRZYNIOSŁA MI GO TEŻ, ZASTOSOWAŁAM I POMOGŁO. MOGĘ TERAZ NAWET  PORUSZAĆ SIĘ NA NIEWIELKIEJ PRZESTRZENI PRZEZ  MINUTĘ.  MUSZĘ ZACZĄĆ TRENOWAĆ CHODZENIE - POWOLI, ALE SIĘ  POŚWIĘCĘ.

KORONAWIRUS WARIUJE I NIE WIADOMO , CZY NIE WYTRZEBI POŁOWĘ LUDZKOŚCI I MNIE ZDOŁA WYKOSIĆ. TROCHĘ BYM JESZCZE POŻYŁA, ALE , CZY TO ODE MNIE ZALEŻY ? WIADOMO, ŻE NIE.

Z TĄBABA, KTÓREJ DAŁAM  KOSMETYKI, BO JĘCZAŁA, ZE NIE MOŻE KUPIĆ NICZEGO, ZAMÓWIŁAM  KILKA RAZY W KLEPIE TO, Ż CZEGO CHCIAŁA, A OSTATNIO  ZAPROPONOWAŁAM, ŻE  ZROBIE JEJ ZAKUPY W SKLEPIE - NIECH TYLKO SPISZE, CZEGO BY CHCIAŁA. 

POWIEDZIAŁA, ŻE MUSI SIE NAMYŚLEĆ. WIĘC NAMYŚLAŁA SIĘ  CAŁE POPOPOŁUDNIE JEDNEGO DNIA I POŁOWE DRUGIEGO... NIE PRZYNIOSŁA SPISU, NIE ODEZWAŁA SIĘ W OGÓLE I  NIE ZADZWONIŁA....

KIEDY WYJECHAŁAM DO OGRODU - ZASTAŁAM JĄ  SIEDZĄCĄ NA ŁAWCE I RAJDAJĄCĄ Z JAKIMŚ FACETEM.

W TYM MOMENCIE  ZAPRZESTAŁAM Z NIA ROZMAWIAĆ, KŁANIAĆ SIĘ  - POWIETRZE. STROI JAKIEŚ  OBRAŻONE MINY, ALE NIE ZWRACAM NA TO UWAGI. BO NIE ROZUMIEM, CZY ONA TAKA NIEWYCHOWANA I NIE WIE, ŻE MNIE OBRAZIŁA SWOJĄ POSTAWĄ I BRAKIEM POROZUMIENIA  ZE MNĄ, CZY  CO INNEGO, ALE JA NIE  CHCĘ POŚWIĘCAĆ SIĄ DLA TAKIEJ CWANIARY I... CHAMKI.

ISKRZY W  KOALICJI  PRAWICOWEJ. ZACZYNAJĄ SIE BUNTOWAĆCI SAMI, CO ODZESZLI OD  KACZYŃSKIEGO.

NIEPOPARLI USTAWY O ZMIANIE NA LEPSZE DOLI ZWIERZĄT , WYMYŚLAJĄC JAKIEŚ GŁUPIE ARGUMENTY. 

JESZCZE PRZYJDĄ NA KOLANACH PRZEPRASZAJĄC . NIE ROZUMIEJĄ, ŻE BEZ NIEGO NIE ISTNIEJĄ, ŻE NIE DOROŚLI INTELEKTEM I WIEDZĄ DO NIEGO DO PIĘT.  MAJĄ , BEZ PiS PO KILKA PROCENT POPARCIA, A ASPIRACJE HO, HO - WIELKIE, JAK ALPY.

KURCZĘ, NIEBAWEM STUKNIE MI 89 LAT , POJAWIAJA SIĘ STARCZ ZMARCHY, OBWISŁA  SKÓRA... 0BRZYDLIWOŚĆ.

KOŃCZĘ,BOIE CHCE MI SIĘ PISAĆ.

środa, 19 sierpnia 2020

19 SIERPIEŃ

 Dawno po wyborach. Opisałam to na innym blogu, do którego nie mogę się dostać, bo wszystko tu się poprzestawiało.Oczywiście, wygrał Duda, ale nieznacznie. Wszystko przez  niewytłumaczalną awersje do PiSu, a bez niego bylibyśmy dziadami. Nie wiem, co wstąpiło w tych ludzi. Jakiś wściekły bies.

 Miałam problem, by w ogłoszeniu na sprzedaż skutera - tego drugiego, mniejszego  władować  zdjęcia. Strawiłam trzy dni. Myślałam, że nie dam rady, ale jakoś  zdołałam dwa zdjęcia dołączyć, więc będzie miało większe możliwości dotarcia do ew. kupca. Będę zmniejszać koszt, bo muszę się go pozbyć.

Wywalczyłam też, że mamy wolny dostęp do ogrodu. sporo czasu na to strawiłam i nerwów, ale się udało. 

Wydałam też całą forsę otrzymana z Polibudy, ona nas ratuje.  Zerwałam z p. Ireną, bo potraktowała mnie lekceważąco. Błagała, bym ją odwiedziła, a kiedy podjechałam do niej miała otwarty telewizor i słuchała koncertu życzeń. Zapytałam , czy  słucha, przytaknęła , więc zabrałam się i wyszłam i więcej z nią się nie kontaktuję. Ona czasem dzwoni, przymila się, ale ja jestem nieugięta. Bo po co mi znajoma, która nie zwierza mi się, wszystko trzyma w tajemnicy. Tak , jak ex-sąsiad. Nie potrzeba mi  takich znajomków, co to ani koleżanka, ani  , jak sąsiad - zupełnie obcy człowiek. Z Wandą też zerwałam, bo jak można było  wybierać TRZASKOWSKIEGO , zamiast Dudy na prezydenta. Wszak to nierób, zdrajca, jakiś kosmopolita i zwolennik LGBT - tych zboczeńców, co to przestali już mieć jakiekolwiek skrupuły ,popisując się   swą orientacją seksualną. Nie mam z takimi nic wspólnego i nie zamierzam z nimi się bratać. Dałam im niemal wszystko, co tylko miało jakąś wartość i... adieu. 

Nie mam nawet z kim pogadać, bo wokół lęgnie się niż intelektualny, a ja nie chcę mieć do czynienia z głupszymi od siebie. Wystarczy, ze sama z sobą się męczę, z moimi dolegliwościami,walką z wiatrakami, by cokolwiek zyskać dla nas, a tu mam jeszcze mordować się z przeciętniakami, którzy nie mają nic do powiedzenia? Co to, to nie.

Upały dobijają, nie mam siły nic robić. Dziś chłodniejszy dzień, ale pada,  więc siedzę w pokoju i nie wybieram się do ogrodu, choć tam jest cudnie. Niepotrzebnie nawiązałam kontakt z jedną z babek i kiedy  tam jestem wypada ją zagadać, a mnie to się wcale nie uśmiecha. Nie wiem co mi strzeliło do tego pustego łba.

Chciałabym jak najprędzej pozbyć się skutera, przeznaczonego na sprzedaż. Przeszkadza bo muszę go trzymać w chacie  - zresztą aż dwa pojazdy, a forsa też by się przydała, ale zdaje mi się, że nie szybko go się pozbędę. 

sobota, 11 lipca 2020

JUTRO WYBORY PREZYDENTA !

I nagle podwoje się otworzyły na nowy post w "starym " blogu. 
Jutro wybory. Moja mina zrzedła i kompletnie jestem załamana, że  dwaj pretendenci do "tronu" mają  identyczną szansę  wygranej. Wszystko przez to, że - Duda - co prawda wygrał I turę z dużą nadwyżką - to nie przekroczył 50% + 1 i musi zmierzyć w II turze, gdzie przeciwko niemu jest 8-9 przegranych, którzy będą głosować na Trzaskowskiego ! Po prostu nie do wiary  skąd w ogóle takiemu chłystkowi takie poparcie ? Przecież to zero - nic dla Polski dobrego nie zrobił, wręcz przeciwnie - wszystko knoci, nie ma pojęcia o rządzeniu stolicą, a co dopiero Polską ! I idzie łeb w łeb z prezydentem Dudą, mającym ogromne  osiągnięcia dla kraju ! Skąd też ta zawzięta nienawiść do   dużej grupy ludzi z różnych zawodów ? Do PiSu ?Skąd ?? O co im chodzi, czego chcą do stu tysięcy diabłów ?! Jutro idę głosować, ale ilu pójdzie w sumie? Oszaleję,jeżeli  ten nic nie wart - wygra ! Wściekłam się na Wandę i Andrzeja - Wanda głosuje na tego "dupka", a Andrzej wyraził się o nim w pogardą. Objechałam go zdrowo, nawet nie odpisał.A  NIECH TAM - MAM ICH W NOSIE. 

niedziela, 28 czerwca 2020

28 CZERWCA - WYBORY PREZYDENTA

Głosowałam, oczywiście , na Dudę. Nie ma żadnej alternatywy. Mądry, inteligentny, obyty, radosny ....przymiotów na prezydenta - masa. Tamci, w liczbie 10-ciu nie dorastają mu do pięt. Był początkowo problem, bo na obu windach widniała informacja, że nieczynne, a ja inaczej nie mogłabym dostać się na parter, gdzie  się one odbywały. Ale okazało się to być ściemą, bo jedna z wind jeździła z mego piętra na parter, ale zawsze muszą na straszyć i nagmatwać, bo a nuż ktoś  z "dudowców"ulęknie się i   nie spróbuje dostać się na parter. Najgorsze, że cała moja  rodzinka, a właściwie krewni - za najgorszą kanalia, kłamcą, nieudacznikiem i zdrajcą  naszych patriotycznych ideałów- niejaki Trzaskowski. Kompletne zero. I na takich oni głosują. Nie chcę ich znać i nie zamierzam z nimi  mieć cokolwiek do czynienia.  Kompletnie zidiociała "ściema".

piątek, 12 czerwca 2020

12 CZERWIEC

Właśnie się wyszorowałam. sprawia mi to niemało trudu, ale wszak - dopóki człek żyw -  musi o siebie dbać.Wygraliśmy z hołotą, bo nie udało im się  zablokować wybory i , oto, odbędą się 28 czerwca. Jeszcze nie wiem w jakiej formie  nasz Dom będzie  głosować, ale wszak nie odpuszczę. Dołączyłam do pracy dla  Muzeum Historii Polski -cały opracowany wcześniej mój horror -opowiastkę o boju odszkodowawczym  za pozostawione mienie na Litwie.  25 stron o mojej gehennie i  wredne poczynanie "hołoty", by  mnie dobić. I dobili. Ale pomyślałam sobie, że może kogoś zainteresują sposoby, jakimi się posługiwali poprzedni władykowie, nie mając żadnych oporów, by zmieść człowieka z powierzchni ziemi. 
Coraz mniej mam sił, a co najgorsze ledwo się posuwam - nogi kompletnie odmawiają mi posłuszeństwa. I tyję. Nie mogę  narzucić  reżimu, by pościć, by się głodzić. Przecież się nie obżeram, ale każdy kęs włazi w biodra i nie mam siły , by z tym walczyć. Szczęściem mam jeszcze trochę forsy, by dokupić jakieś  ludzkie "żarło" - inaczej mnie by już nie było.  Ten skurczybyk trzyma nas nadal w zamknięciu i zdalnie nami kieruje. Wysłałam już drugie pismo do dyrektora Diakonii i MOPSu i nagadałam na tego typa wszystko, co sobą nie-reprezentuje. Oczywiście, odpowiedzi  dokonał sam zainteresowany, nie prezes, co nie omieszkałam napomknąć. Oni nic z nas  nie robią i nawet nie starają się udawać, że zaliczają nas do homo sapiens.  Zażądałam , by nas wypuścili , w pierwszym rzędzie do ogrodu - a jeżeli tego nie zrobią, zwrócę się do władz zwierzchnich.  Zobaczymy , co powiedzą.

czwartek, 6 lutego 2020

WYBORY PREZYDENTA TUŻ , TUŻ.

Przed nami  wybory prezydenta - 10 maja 2020 roku. Duda - i nikt inny. Te otaczające go postaci "prezydentów"- pożal się Boże - to jakieś karykatury , nie wyobrażam sobie ich w tej roli i nie rozumiem, jak mogli się  zgłosić  do wyborów. Kompletny brak samokrytycyzmu i przygotowania do tak ważnej funkcji. 
Szkoda, że  każdy ma tylko dwie kadencje, bo  przeraża mnie myśl, że kto inny, niż Duda,  a najgorzej, jeśli któryś z tego "cyrku" opozycyjnego będzie w przyszłości startował i zostanie wybrany. Wtedy koniec z reorganizacją i rozwojem Polski. Nie będzie żadnych reform, ani przywracania Jej do świetności. Sprzeda kraj  , ta awanturnicza hołota, na pniu. Kończy się mój pobyt na tym padole i  na myśl, że nigdy tu nie powrócę - straszno mi i głupio. Kto wymyślił życie, by zafundować potem śmierć? Kompletny absurd i złośliwość wobec ludzkości.
Tylu wspaniałych, zdolnych, mądrych ludzi zmarło i nikt już ich nie potrafi zastąpić. Nie jest prawdą powiedzenie, że każdego można zastąpić. To nieprawda. W
ręcz odwrotnie. Bo kto zastąpi znanych malarzy, pisarzy ? Odkrywców prędzej. Nie sądzę, że wszystko zostało odkryte. Przeciwnie, będą inne , lepsze wynalazki, ale artystów - nie da się przywrócić.  Są jedyni w swoim rodzaju.
Czekam na wiosnę. Może dożyję.

wtorek, 21 stycznia 2020

ZBLIŻA SIĘ MOJE 88-LECIE !

Dziś 21 stycznia. Długo nie zaglądałam do moich blogów, bo jakoś nie chciało mi się pisać. Wreszcie dzisiaj zdobyłam się na wysiłek i... obsłużyłam aż trzy blogi.
Skutery - otóż  zdobyłam się na odwagę i zadzwoniłam do tego naprawiacza, Jerzego, który zaczął swoje nieudane wysiłki przywrócenia go do ruchu. Po raz czwarty. Wydatki ponad 800 zł.  Okazało się, że wysiadły oba akumulatory i facet mi je  zakupił, a ja zapłaciłam. W końcu ruszył, ale ja mam go dość i  dałam ogłoszenie o sprzedaży. Czy mi się uda go opylić ? Zobaczymy. W tak zwanym międzyczasie kupiłam inny, podobny do pierwszego, bo mały  i mało używany, co widać na pierwszy rzut oka. Dziś wyjechałam z nim na spacer, ale b.  wolno się poruszał i bałam się, że w końcu stanie, więc wróciłam do domu i teraz ładuję go, bym mogła go eksploatować w najbliższej przyszłości. Muszę także uruchamiać ten pierwszy, by nie rozładował się stojąc, bo ma takie predyspozycje.
24-go koszmarny dzień - kończę 88 lat. Nie chce mi się nawet o  tym wspominać, bo to koszmar i odchodzenie w niebyt.

21 STYCZNIA 2020 ROKU

Chciałam trafić na  swój blog "Życie jest krótkie", a  otworzyłam ten , w którym swój wpis odnalazłam z listopada ub.r.  Dziś jest 21 stycznia, a za 3 dni kończę 88 lat ! Wierzyć się, po prostu, nie chce, że  dożyję tylu lat. I co z tego, kiedy połowę tej "wieczności" towarzyszyły mi choroby, których nie zwalczyli lekarze, wielokrotne pobyty w szpitalach, a ja jedynie podtrzymywałam ulatujące życie - właściwie niewiele z niego korzystając.
Rozpoczęłam opowieść o pobycie w DPS, w którym tkwię od ponad 10 lat. Też nie wesołe wspomnienia, ale  dość urozmaicone , przede wszystkim problemami, problemikami, koniecznymi  do zwalczania, nie zawsze udanymi. Nawydawałam , straciłam mnóstwo pieniędzy , często oszukiwana, otrzymująca  nie to, co chciałam, a więc  nie do wykorzystania. Szczęściem było , że  miałam ich  więcej, niż kiedykolwiek i mogłam  nimi dysponować do woli. Kończą się jednak. Ostatnio zakupiłam dwa skutery inwalidzkie, bo pierwszy zakup był właśnie "wciśnięty" mi przez oszusta i żeby go, skutecznie, naprawić -  wydałam  niemal tyle, za ile kupiłam. Szmelc. Drugi (oba małe) w o wiele lepszym stanie i fajny, będzie przydatny, jeżeli dotrwam do wiosny. Na sprzedaż pierwszego dałam ogłoszenie do  zajmującej się  pośrednictwem firmy. Kontaktuję się stale z Cieciorem - kumpelą z ławy szkolnej. Biedna, rok temu miała operację raka macicy, co ją  wykończyło  fizycznie, ale psychicznie trzymamy się nieźle , skoro, jak za dawnych lat potrafimy śmiać się do rozpuku, z moich dowcipasów. Muszę powiedzieć, że  potrafiłam zawsze rozśmieszać moich rozmówców, szczególnie wtedy, kiedy naigrywałam się z samej siebie. A takie  wyśmiewanie się  najlepiej mi wychodzi,
O polityce lepiej nie mówić. Co też wyczynia i jak ta nasza wredna opozycja - nie da się  spokojnie relacjonować. Odłożę opowieści na później. Tymczasem zakończę ten wpis, bo jestem zmęczona całodziennym warowaniem - przy komputerze, telewizji, pisaniną i wyjazdem  na skuterku do parczku. Pogodę mieliśmy dziś bombową. No,to pa !

sobota, 9 listopada 2019

WYBORY DO PARLAMENTU ZA NAMI

Wybory wygraliśmy i tak, jak sobie zamarzyłam - na tyle z przewagą PiS, że mogą  rządzić samodzielnie, ale ... niestety,  w senacie zaniedbali uzupełnianie składu i okazało się, że co prawda, jako partia  wygrała, ale summa summarum - większość stanowi opozycja i mogą wetować  co i kiedy chcą. Podobno troczą się jakieś rozmowy, by kilku niezrzeszonych przekabacić na właściwą stronę, ale wątpię , czy to się uda.
Dalej Basia się nie odzywa. Napisałam na jej blogu komentarz, ale widocznie rzadko tam zagląda, bo ostatni wpis ma odległą datę, a  adres mailowy, zniknął . Spróbuję zadzwonić z tym, że ma zwyczaj nie odbierania w godzinach popołudniowych, więc nie wiem, czy i kiedy ją złapię.
Wybrano nowy-stary rząd - mało  zmian i nowych ministrów..
Trzymam za nich kciuki i jestem całym sercem  po ich stronie, bo wierzę w ich uczciwość i dobrą wolę uczynienia Polski zasobnej i  szanowanej na świecie, a ta hołota może się wypchać, bo na nic nagonki i nienawistne działania, z krytyka wszystkiego, czegokolwiek nie dokonają. Rodzina, oczywiście , odstawiona, bo to admiratorzy  licho wie kogo, ale antagoniści obecnej władzy i wszystkiego, wszystkich, co wiąże się z PiSem .Nie mogą odnazleźć blog, na którym rozpoczęłam opowieść o pobycie w domu starców. 

poniedziałek, 28 października 2019

WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH

ODOSOBNIONY WPIS DO PIERWSZEGO LEPSZEGO BLOGA, NA KTÓRY  SIĘ NATKNĘŁAM.  A JEST ICH NIE MAŁO. TYLE, ŻE WSZYSTKIE SĄ DATOWANE  W ROKU 2016, CHOĆ TREŚCI ODNOSZĄ SIĘ TAKŻE DO PÓŹNIEJSZYCH TERMINÓW - AŻ DO TEGO, 2019 ROKU, KTÓRY NIEBAWEM SIĘ KOŃCZY, A ZACZNIE SIĘ 88 ROKIEM MEGO PRZYDŁUGIEGO ŻYWOTA, NIE MAJĄCEGO DLA NIKOGO ŻADNEGO SENSU, PRÓCZ MNIE SAMEJ, BĘDĄCEJ JESZCZE ZACIEKAWIONĄ ŚWIATEM, LUDŹMI, ZDARZENIAMI, POLSKĄ - DOKONANIAMI MOJEJ WŁADZY... 
NIKT NIE JEST MNĄ ZAINTERESOWANY, A JEŚLI - TO TYLKO  PODENERWOWANY MOIM PRZYDŁUGIM ISTNIENIEM  I  ARBITRALNYM MYŚLENIEM NIE PRZYSTAJĄCYM DO ICH MENTALNOŚCI. PO PROSTU - ODSTAJĘ OD WIĘKSZOŚCI  TYCH, Z KTÓRYMI MAM JESZCZE JAKIE TAKIE KONTAKTY. NIE MOGĘ JA, NIE MOGĄ ONI ZNIEŚĆ, ŻE NIE PODĄŻAMY TYMI SAMYMI ŚCIEŻKAMI  MYŚLOWYMI, ŻE NIE WIDZIMY TYCH SAMYCH  SCENARIUSZY , DZIEJĄCYCH SIĘ TU I TERAZ - NA NASZYCH OCZACH. JA WIDZĘ NAMACALNE DZIEŁA NASZEJ WŁADZY, ONI WIDZĄ W NIEJ WROGA, NIE DOSTRZEGAJĄCYCH NICZEGO, CO ZDZIAŁALI KU CHWALE OJCZYZNY I NAS, OBYWATELI. ZASADNICZE ROZBIEŻNOŚCI.  JAK WIĘC MAM ICH ZAAKCEPTOWAĆ, MIŁOWAĆ I CHCIEĆ, BY BYLI INNYMI, NIŻ SĄ, SKORO NIE MA SZANS NA  OTWARCIE IM OCZU  I ROZJAŚNIENIE UMYSŁÓW. 
NIECH  UMRĄ W NIEŚWIADOMOŚCI, JAK  POWIADA PEWIEN DOWCIP O BABCI Z DWOMA WNUCZĘTAMI, BĘDĄCYMI  Z WIZYTĄ W ZOO: BABCIA:" A  TU WIDZICIE BOCIANA, KTÓRY WAS  PRZYNIÓSŁ NA ZIEMIĘ..." WNUK DO WNUKA:"CZY MAMY UŚWIADOMIĆ BABCIĘ, CZY NIECH JUŻ TAK UMRZE?"...
JAK ZWYKLE WYSŁAŁAM PIENIĄDZE NA WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH DO LUSI CÓRKI - ELWIRY - BY MOGŁA PRZYSTROIĆ GRÓB MEGO MUSIKA  Z OKAZJI  TEGO DNIA... WYSYŁAM TAKŻE  BEZ WIĘKSZYCH OKAZJI, KIEDY TYLKO  MOGĘ. 
NO, ALE TYM RAZEM  DAŁAM CZADU ! JAKO ŻE NA KONCIE BANKOWYM POZOSTAŁA  MI  MIKRA  KWOTA DO DYSPOZYCJI, SIĘGNĘŁAM DO SZUFLADY, BY PRZEKAZEM POCZTOWYM WYSŁAĆ TĘ FORSĘ NA  KONTO P. ELWIRY.  KIEDY JUŻ USPOKOJONA, IŻ  PIENIĄDZE TRAFIŁY WE WŁAŚCIWE MIEJSCE, ZACZĘŁAM COŚ BAZGRAĆ NA ODWROCIE  POTWIERDZONEGO PRZEKAZU... DOSTAJĘ TELEFON OD ADRESATKI, ŻE PIENIĄDZE NIE DOTARŁY JESZCZE, CHOĆ MINĘŁO KILKA DNI, SKONFRONTOWAŁAM  KONTA - OKAZAŁO SIĘ , ŻE PRZEZ  KOMPLETNY BRAK REFLEKSU I PRZYTOMNOŚCI  - WYSŁAŁAM JE NA KONTO...ZMARŁEJ LUSI, KOLEŻANKI, A MATKI ELWIRY.  NO , I ZACZĘŁO SIĘ : TELEFONY, TELEFONY, TELEFONY - NIE TU, A TAM  TRZEBA WNIEŚĆ REKLAMACJE, CO UŚWIADOMIŁA MI PRZEUROCZA I JAKAŚ ŻYCZLIWA OSOBA Z DYREKCJI POCZTY, NA KTÓRĄ TRAFIŁAM , JAKIŚ EWENEMENT, ÓSMY CUD ŚWIATA W TYM  WROGIM I AROGANCKIM ŚWIECIE URZĘDNIKÓW. WYŁOŻYŁA  MI KROK, PO KROKU CO I JAK MAM PRZYGOTOWAĆ, GDZIE ODDAĆ (PRZY CZYM ZAŁATWIŁA, IŻ LISTONOSZ PRZYJDZIE ODEBRAĆ ODE MNIE TE DOKUMENTY)... I STAŁO SIĘ . MAM  POTWIERDZENIE ZŁOŻENIA REKLAMACJI  NA TYM  ZABAZGRANYM, NA ODWROCIE, DRUCZKU PRZELEWOWYM I CZEKAM NA FINAŁ, MAJĄC  NADZIEJĘ NA ODZYSKANIE TYCH 200 ZŁ, KTÓRE WIELCE MI SIĘ PRZYDADZĄ. 200 NASTĘPNYCH ZARAZ DOSŁAŁAM.
BASIEŃKA SIĘ NIE ODZYWA, WIDAĆ NIE CZYTA  MYCH BLOGÓW, BO ZAWSZE  UJAWNIAŁA ODCZYTANIE KTÓREGOŚ Z NICH, DODAJĄC  WŁASNY KOMENTARZ. TRZEBA DO NIEJ NAPISAĆ.
 A TAK ?  WSZYSTKO  LECI Z AUTOMATU... ŻYJĘ, WIĘC  USIŁUJĘ SPAĆ, CO ZDARZA MI SIĘ RZADKO, BO BÓLE MI NIE POZWALAJĄ  , KIEDY POGODA - WYJEŻDŻAM NA SKUTERKU  DO PARCZKU, KIEDY NIE -  OGLĄDAM TELEWIZJĘ , BAZGRZĘ LUB CZYTAM COŚ W INTERNECIE. NIKT  MNIE NIE ODWIEDZA. MYCHA ZAJĘTA DRUGIM PRAWNUCZKIEM, CZASEM DZWONI, ALE TO JUŻ NIE TA SAMA KUMPELA Z PRZESZŁOŚCI, CHOĆ JEST MI BLISKA  UCZUCIOWO, ALE NIE MENTALNIE. ZOŚKA KACZ. ZMARŁA .  MIAŁA RAKA, CO UKRYWAŁA, A CO JĄ W FATALNY SPOSÓB ZMOGŁO I ZAKOŃCZYŁO ŻYWOT - W CAŁOŚCI POŚWIĘCONY  ANTOSIOWI, MĘŻOWI, KTÓREGO HOŁUBIŁA, STRZEGŁA I DOGLĄDAŁA DO JEGO ŚMIERCI, PO NIEDŁUGIM ZAŚ CZASIE SAMA  DOKOŃCZYŁA SWEGO ŻYWOTA. 
DO NASZEGO DOMU DOŁĄCZYŁA KALINA - ZMARŁEJ  ZOSI MILCZANOWSKIEJ SIOSTRA. NIE JESTEM Z NIĄ W DOBRYCH STOSUNKACH, WIĘC OMIJAMY SIĘ. POZOSTAŁA TYLKO CIECIOR - DO CODZIENNYCH ROZMÓW. NIESTETY MA NIEWIELE DO POWIEDZENIA. NAJCZĘŚCIEJ: "NIE MOGĘ WYTRZYMAĆ... " CZYM NAWIĄZUJE  DO POLITYCZNEGO STATUS QUO  - O NASZYCH PRZECIWNIKACH,  PONIEWIERAJĄCYCH TYCH, KTÓRYCH MY CZCIMY. 
GDZIEŚ MAM ZACZĘTĄ OPOWIEŚĆ O MOIM POBYCIE W DOMU STARCÓW, ALE NIE MOGĘ NA TEN BLOG TRAFIĆ I KONTYNUOWAĆ PRZEŻYCIA, BĘDĄCE JUŻ ZA MNĄ, AKTUALNE I EW. PRZYSZŁE.

sobota, 12 października 2019

JUTRO 13 PAŹDZIERNIKA 2019 ROKU WYBORU DO PARLAMENTU

Przeczytałam artykuł o megalomanach  i jeden cytat chcę tu przenieść, bo najbardziej mi kojarzył się z moim doświadczeniem z ludźmi:
" Zranione ego megalomana psycholodzy nazywają czasem "krwawiącą, narcystyczną raną". Mowa o głębokim, lecz dość nieadekwatnym poczuciu skrzywdzenia, jakiego doświadcza on, gdy ktoś odważy się zwrócić mu uwagę. To niestety typowa cecha jednostek, które nie są w stanie zaakceptować żadnego słowa krytyki, równocześnie same nie szczędząc jej innym ludziom. Może się to wydawać dość sprzeczne. Bo z jednej strony mamy tu cechy wybitnie egocentryczne i kogoś, kto myśli o sobie w samych superlatywach. Skoro jest tak pewny siebie, to jakim cudem krytyka go w ogóle porusza? Czyżby na dnie serca wcale tak dobrze o sobie nie myślał?...

NIE JEST WAŻNE CO DANA OSOBA MYŚLI "NA DNIE SERCA"., BO TEGO SIĘ NIE DOWIEMY, ALE CHARAKTERYSTYCZNY JEST FAKT, ŻE WIĘKSZOŚĆ  POZNANYCH PRZEZE MNIE OSÓB- ŚMIERTELNIE, W KAŻDYM RAZIE BARDZO NIEPRZYCHYLNIE,  PRZYJMUJE JAKIEKOLWIEK UWAGI O SOBIE, NIE MÓWIĄC O KRYTYCE. NIE MA, FAKTYCZNIE, DYSTANSU DO SAMEGO SIEBIE, SWOICH RZECZYWISTYCH ZALET, A JUŻ NA PEWNO NIE WAD.  JEŻELI PRZYZNAJE, ŻE MA  WADY - TO OGRANICZA DO NAJBARDZIEJ POWSZECHNYCH, MIAŁKICH I WŁAŚCIWIE NIEISTOTNYCH. MOJĄ  CECHĄ, ODKĄD PAMIĘTAM BYŁY KOMPLEKSY NIŻSZOŚCI, A WIĘC  SKŁONNOŚĆ DO  NADMIERNEJ SAMOKRYTYKI, CO PRZESZKADZAŁO W ROZWIJANIU JAKICHKOLWIEK  ZDOLNOŚCI, KTÓRE JEDNAK MIAŁAM  (TANIEC, PISARSTWO). GDYBYM MIAŁA WIĘCEJ PEWNOŚCI SIEBIE, PRÓBOWAŁABYM JE UDOSKONALAĆ I, JAK SĄDZĘ, PODREPEROWAŁABYM  PEWNOŚĆ SIEBIE DO TAKIEGO STOPNIA, KTÓRE POZWOLIŁOBY MI ZAISTNIEĆ W SZERSZEJ PERSPEKTYWIE, NIŻ TO SIĘ STAŁO , CZYLI NIEMAL ZEROWEJ.  "SZKODA TWOICH ŁEZ",JAK BRZMI PIOSENKA.  TYLE TYLKO, ŻE DOCHODZI SIĘ DO PEWNYCH WNIOSKÓW ZBYT PÓŹNO, BY MÓC JE , PO UŚWIADOMIENIU, NAPRAWIĆ, UDOSKONALIĆ, POSZUKAĆ LEPSZEGO  WYKORZYSTANIA DLA SAMEJ SIEBIE, ALE CHYBA I INNYCH.

NO, ALE JUTRO WYBORY I GDYBYM UMIAŁA  SIĘ  MODLIĆ - ŻARLIWIE DOPOMINAŁABYM SIĘ O  OSZAŁAMIAJĄCE ZWYCIĘSTWO  PISOWI, ŻEBY MÓGŁ  KONTYNUOWAĆ  SWOJE ZAMIERZENIA PROGRAMOWE, BEZ  STAŁYCH PRZESZKÓD SERWOWANYCH  OD WŁASNYCH WROGÓW -  NIENAWISTNIKÓW  Z RACJI ICH  EGOISTYCZNYCH  POTRZEB WŁADANIA, BEZ PREDYSPOZYCJI, Z  WADAMI MEGALOMAŃSKIMI I ZŁYMI CECHAMI, NABYTYMI  W CZASIE ZAGARNIANIA DÓBR W OKRESIE PROSPERITY -WŁASNEGO WŁADANIA PAŃSTWEM, W SPOSÓB GRABIEŻCY, DOPROWADZAJĄCY KRAJ DO  RUINY, NIEBYTU.  JAK MOŻNA SKŁANIAĆ SIĘ KU TAKIEJ MAFIJNEJ, CZY GŁUPIEJ , Z POWODU BRAKU UMIEJĘTNOŚCI  RZECZOWEGO MYŚLENIA GRUPOM I ICH POPIERAĆ ? JAK MOŻNA ???

AKTUALIA

NARUSZYŁAM  TYM  MASAŻEREM STOPĘ I PRZEZ KILKA DNI NIE MOGŁAM NAWET NA NIEJ STĄPNĄĆ. MAŚCI NIE POMAGAŁY, AŻ WRÓCIŁA KINGA I  ZALECIŁA MI ZIM...