środa, 19 sierpnia 2020

19 SIERPIEŃ

 Dawno po wyborach. Opisałam to na innym blogu, do którego nie mogę się dostać, bo wszystko tu się poprzestawiało.Oczywiście, wygrał Duda, ale nieznacznie. Wszystko przez  niewytłumaczalną awersje do PiSu, a bez niego bylibyśmy dziadami. Nie wiem, co wstąpiło w tych ludzi. Jakiś wściekły bies.

 Miałam problem, by w ogłoszeniu na sprzedaż skutera - tego drugiego, mniejszego  władować  zdjęcia. Strawiłam trzy dni. Myślałam, że nie dam rady, ale jakoś  zdołałam dwa zdjęcia dołączyć, więc będzie miało większe możliwości dotarcia do ew. kupca. Będę zmniejszać koszt, bo muszę się go pozbyć.

Wywalczyłam też, że mamy wolny dostęp do ogrodu. sporo czasu na to strawiłam i nerwów, ale się udało. 

Wydałam też całą forsę otrzymana z Polibudy, ona nas ratuje.  Zerwałam z p. Ireną, bo potraktowała mnie lekceważąco. Błagała, bym ją odwiedziła, a kiedy podjechałam do niej miała otwarty telewizor i słuchała koncertu życzeń. Zapytałam , czy  słucha, przytaknęła , więc zabrałam się i wyszłam i więcej z nią się nie kontaktuję. Ona czasem dzwoni, przymila się, ale ja jestem nieugięta. Bo po co mi znajoma, która nie zwierza mi się, wszystko trzyma w tajemnicy. Tak , jak ex-sąsiad. Nie potrzeba mi  takich znajomków, co to ani koleżanka, ani  , jak sąsiad - zupełnie obcy człowiek. Z Wandą też zerwałam, bo jak można było  wybierać TRZASKOWSKIEGO , zamiast Dudy na prezydenta. Wszak to nierób, zdrajca, jakiś kosmopolita i zwolennik LGBT - tych zboczeńców, co to przestali już mieć jakiekolwiek skrupuły ,popisując się   swą orientacją seksualną. Nie mam z takimi nic wspólnego i nie zamierzam z nimi się bratać. Dałam im niemal wszystko, co tylko miało jakąś wartość i... adieu. 

Nie mam nawet z kim pogadać, bo wokół lęgnie się niż intelektualny, a ja nie chcę mieć do czynienia z głupszymi od siebie. Wystarczy, ze sama z sobą się męczę, z moimi dolegliwościami,walką z wiatrakami, by cokolwiek zyskać dla nas, a tu mam jeszcze mordować się z przeciętniakami, którzy nie mają nic do powiedzenia? Co to, to nie.

Upały dobijają, nie mam siły nic robić. Dziś chłodniejszy dzień, ale pada,  więc siedzę w pokoju i nie wybieram się do ogrodu, choć tam jest cudnie. Niepotrzebnie nawiązałam kontakt z jedną z babek i kiedy  tam jestem wypada ją zagadać, a mnie to się wcale nie uśmiecha. Nie wiem co mi strzeliło do tego pustego łba.

Chciałabym jak najprędzej pozbyć się skutera, przeznaczonego na sprzedaż. Przeszkadza bo muszę go trzymać w chacie  - zresztą aż dwa pojazdy, a forsa też by się przydała, ale zdaje mi się, że nie szybko go się pozbędę. 

AKTUALIA

NARUSZYŁAM  TYM  MASAŻEREM STOPĘ I PRZEZ KILKA DNI NIE MOGŁAM NAWET NA NIEJ STĄPNĄĆ. MAŚCI NIE POMAGAŁY, AŻ WRÓCIŁA KINGA I  ZALECIŁA MI ZIM...