Wpadłam znów na ten blog , więc muszę wykorzystać sytuację i coś do niego wnieść.
Opisuję w drugim blogu mój pobyt w DPS, w którym przebywam już ponad 10 lat! A byłam przygotowana na mój rychły pogrzeb. Samopoczucie bowiem wskazywało, że dłużej nie pociągnę, że 30 lat ciężkich chorób ma się ku końcowi, że nie wydolę i czas przenieść się na łono Abrahama. Okazało się, o ironio losu, że pociągnę jeszcze i to dość długo. Faktem jest, iż moja kondycja nie pozwala się tym tak cieszyć, jak powinnam, bo jak by nie było życie jest ciekawe i jest z czego czerpać wszelkie niespodzianki, śledzić przebieg politycznych zmagań , choć smutnych, nie tak przebiegających jak bym tego chciała, oczekiwała - i nie tylko ja... Ale nie mam wpływu na zdarzenia tak doniosłe i niezależne od jednostek, ale od wielu, wielu osób. Mam nadzieje, że nadchodzące wybory 13 października 2019 roku będą zwycięskie dla mego ugrupowania - PiSu, który robi dobrą robotę dla kraju i obywateli - tych biednych, ale i potrzebujących zewnętrznej pomocy, bowiem sami nie potrafią się odnaleźć w tym świecie obłudy , pogoni za forsą, której oddają się, ci sprytniejsi, bez reszty i bez hamulców.
No, zasygnalizowałam, że wiem o tym blogu i że kiedy najdzie mnie ochota - mogę tu się zatrzymać i przekazać parę swoich przemyśleń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz