I CO ? DZIEŃ ZA DNIEM LECI, JAK SZALONY, A JA ROBIĘ NIEPRZEMYŚLANE ZAKUPY I FORSY UBYWA W TYM SAMYM TEMPIE. KUPIŁAM STARĄ, JAK ŚWIAT ZAMRAŻARKĘ Z TRZEMA SZUFLADAMI ZA 230 ZŁOCISZY. DUŻA , TRZYSZUFLADOWA. NA MOJE POTRZEBY O WIELE ZA OBSZERNA, ALE INNYCH , LEPSZYCH, TAŃSZYCH OFERT NIE ZNALAZŁAM. I TERAZ STOI KOLOS, SKŁADAJĄCY SIĘ Z ZAMRAŻARKI, A NA NIEJ CHŁODZIARKA, KTÓRĄ MAM OD POCZĄTKU MEGO ISTNIENIA W TYM DOMU STARCÓW. WYGLĄDA TO NIEZBYT ESTETYCZNIE, ALE CO MI TAM. MOI GOŚCIE WYKRUSZYLI SIĘ DO ZERA I NIE BĘDZIE KOMU MNIE OBGADYWAĆ, ŻEM TAKA ZACHŁANNA. ALE , KIEDY NIE JEM ICHNICH KOLACJI, A OBIADY CORAZ RZADZIEJ, TO WARTO KUPIĆ COŚ NA POTEM I NA DŁUŻEJ, ŻEBY W RAZIE CZEGO SIĘGNĄĆ DO ZAMRAŻARKI I WYJĄĆ COŚ DO PRZEŻUCIA. APETYTU CORAZ MNIEJ, BO PRZEZ TO PARSZYWE ŻARCIE, JAKIE NAM FUNDUJĄ, APETYT ULECIAŁ BEZPOWROTNIE. TYLE, ŻE SWOJE JEM BEZ WSTRĘTU, A NA TUTEJSZE NIE MOGĘ NAWET PATRZEĆ, A CO DOPIERO JEŚĆ.
MYCHA ZAMILKŁA, A TAK SIĘ ANONSOWAŁA Z WIZYTĄ. JUŻ DAWNO WYZDROWIAŁA, NATOMIAST NIE WIDZĘ ZAMIARU ODWIEDZENIA MNIE. O KACZCE W OGÓLE NIE MÓWIĘ, BO ZACHOWUJE SIĘ, JAK DZICZ
BYŁY "ADORATOR" ZNIKNĄŁ Z HORYZONTU, PRZEMYŚLNIE ODCINAJĄC ZE MNĄ PĘPOWINĘ - SZALENIE BARDZO OBRAŻONY MOIM "IDIOTĄ", NA KTÓRE W PEŁNI ZASŁUŻYŁ. NIE CZUJĘ Z NIM ŻADNEJ WIĘZI, ANI SENTYMENTU. SKRYTY, NIJAKI FACET. NA PEWNO NIE BĘDĘ ZA NIM TĘSKNIĆ. IRYTOWAŁ CORAZ BARDZIEJ. WANDA TEŻ SIĘ NIE ODZYWA, DOROTA OD CZASU DO CZASU NAPISZE PARĘ SŁÓW, OCZYWIŚCIE O SWYCH WNUKACH NAPOMINAJĄC.
OBA PIERŚCIONKI DOTARŁY DO ANI, CÓRKI ANDRZEJA I CHOĆ ZASTRZEGA, ZE NIE PRZYJMIE WIĘCEJ - MAM NA ZBYCIU JESZCZE JEDEN, KTÓREGO NIE ZAMIERZAM ZABIERAĆ DO GROBU, A WOLĘ, BY USADOWIŁ SIĘ W RODZINIE. TU Z NIKIM SIĘ NIE KONTAKTUJĘ, BO POZA JEDNĄ, KTÓRA NIE MA ZWYCZAJU DO MNIE SIĘ ODEZWAĆ, CZEKAJĄC NA MÓJ GEST - Z NIKIM NIE KOLEGUJĘ I NIE GADAM . WIĘKSZOŚĆ NIECHĘTNA PiSOWI, A JA Z NIEPEŁNOSPRAWNYMI UMYSŁOWO NIE MAM ZWYCZAJU SIĘ BRATAĆ. ZAMIENIŁAM PARĘ ZDAŃ Z TOMKIEM , BRATEM DOROTY Z USA, KTÓRY MNIE KOMPLEMENTUJE - WYGLĄD I PISARSTWO. NA ILE SZCZERZE, NIE WIEM, ALE MAŁO MNIE TO OBCHODZI. IRENA Z KANADY MĘCZYŁA MNIE DOTĄD AŻ NIE WYSŁAŁAM JEJ MOJĄ KSIĄŻKĘ, A TERAZ ZAMILKŁA, BO PEWNIE POŻAŁOWAŁA, ŻE ZADEKLAROWAŁA ZA NIĄ ZAPŁATĘ . MYŚLI, ŻE JEJ ODPUSZCZĘ, ALE ZBYT DUŻO OFIAROWAŁAM, A TERAZ NIE ZAMIERZAM ZNÓW TRACIĆ. OPUŚCIŁAM CENĘ, ALE BEZ PRZESADY. MUSZĘ NAUCZYĆ SIĘ, BY NIE PRZESADZAĆ Z HOJNOŚCIĄ, BO ZA CHWILĘ FORSA SIĘ SKOŃCZY I NIKT MI NIE DA, W RAZIE POTRZEBY, ANI ZŁOTÓWKI.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz