piątek, 17 sierpnia 2018

Pismo do S Walczącej


Gabriela Dowgird                                                   Wrocław, 20 sierpnia 2018 r.
ul. Świątnicka 25/27
52-018 Wrocław                                        Hanna Karniej-Łukomska
 DPS „Samarytanin”                         Stowarzyszenie „Solidarność Walcząca”
                                                                     ul. Barlickiego 28
                                                                    50-324 Wrocław


Tobie, wraz z Szefostwem Stowarzyszenia – chcę złozyć podziękowania za przyczynienie się do otrzymania przeze mnie odznaczenia „za zasługi dla Niepodległości”. przyznane przez Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Właściwie, największe „boje” z komunizmem staczałam w latach 50-tych jako uczennica Liceum Pedagogicznego we Wrocławiu, co skutkowało wydaleniem mnie ze szkoły z wilczym biletem. Ten epizod miał wielce znaczące skutki dla mego dalszego życia, przekreślając możliwość kształcenia się i zdobywania wiedzy na wyższych uczelniach, a co za tym idzie - pełnienia wybranego zawodu na satysfakcjonującym poziomie egzystencji, której byłam przez to pozbawiona.
Prawdę mówiąc zawsze stałam po właściwej stronie, tzn. pełnienia patriotycznych zadań z wielkim zaangażowaniem, do czego przyczyniło się wychowanie w rodzinie , oddanej Ojczyźnie. . Rozpoczęłam służenie Sprawie od okresu wojennego, jako kilkunastoletnia dziewczynka, zaangażowana w AK w charakterze łączniczki, w Kownie, na Litwie.
W okresie „Solidarności” - schorowana – nie mogłam się oddać takim akcjom, w jakich chciałam uczestniczyć, ale dawałam z siebie tyle , na ile stać mnie było sił, bowiem odwagi mi nie brakowało.
Jeszcze raz dziękuję za pamięć.
Otrzymałam także wsparcie finansowe w wysokości 417 złotych miesięcznie, co nie jest dla mnie, w tej sytuacji , bez znaczenia. Mamy paskudne wyżywienie, które , kupując potrzebne do życia witaminy (owoce, warzywa itd.) , nadto leki i inne potrzebne rzeczy - uzupełniam z własnych , już niezbyt wysokich do dyspozycji funduszy.
Martwi mnie tylko jedna rzecz. Mianowicie, nasze kierownictwo zechce tę kwotę dokooptować do emerytury i pobrać z całości dla własnych celów 70%, co w efekcie ,z tej przyznanej z Urzędu pieniędzy, pozostanie mi do dyspozycji niewiele ponad 200 zł.
Niezbyt cenię działalność, na naszą rzecz, kierownictwo , które nami zarządza, czyli Stowarzyszenie Ewangelickie Diakonii i Edukacji im. M. Lutra, bym z radością chciała dzielić się tym moim ostatnim dorobkiem.
Zamierzam odmówić oddawania finansowego przydziału tej grupie „władczej”, co , zapewne, będzie zarzewiem nie jednego już między nami konfliktu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

AKTUALIA

NARUSZYŁAM  TYM  MASAŻEREM STOPĘ I PRZEZ KILKA DNI NIE MOGŁAM NAWET NA NIEJ STĄPNĄĆ. MAŚCI NIE POMAGAŁY, AŻ WRÓCIŁA KINGA I  ZALECIŁA MI ZIM...