poniedziałek, 24 czerwca 2019
JAK DALEJ ?
Dopiero po jakimś czasie zorientowałam się, że większość personelu nie nadaje się do pracy z nami, schorowanymi staruszkami. Zero empatii, rutynowe"odwalanie" obowiązków, a najchętniej spełnianie ich z jak najmniejszym nakładem sił.
Jedna z opiekunek, spełniająca u mnie jedynie czynność opróżniania śmieci , zabawiła się w psycholożkę, wystawiając mi opinię, która wprawiła mnie w osłupienie, a potem w wściekłość.
Dowiedziałam się, mianowicie, że każda przyjęta do domu osoba - ma prawo wybrania sobie opiekunki pierwszego kontaktu, do której powinna się zwracać , w pierwszej kolejności, w razie zaistniałej potrzeby. Nikt mnie o tym nie powiadomił, a dowiedziałam się o fakcie , i o innych przywilejach, dopiero po zażądaniu z MOPS wewnętrznego zarządzenia.
Nie znając swych przywilejów przez kilka lat nie interesowałam się nimi i nikogo nie "zaklepałam". Tym bardziej byłam wyprowadzona z równowagi,że owa "opiniodawczyni" nie tylko nie była moją bezpośrednią opiekunką, ale nawet gdybym była uświadomiona - na pewno bym jej nie wybrała.
Intrygantka, pyskata, ordynarna - nie była akceptowana przez personel, a przez mieszkańców owszem, lubiana, bo nie stroniła od pracy i potrafiła świadczyć drobne usługi poniektórym , nie należące do jej obowiązków, chyba po to, by wyrównać skrajnie różny o niej pogląd .
Zakładano też teczki personalne każdej , nowo
zamieszkałej osobie, o czym również nie wiedziałam i nie wyraziłam na to zgody, potrzebnej do jej otwarcia. A kiedy przyszła do mnie z tą teczką opiekunka, z przydziału, i przeczytałam swoją charakterystykę - nie mogłam się uspokoić.
Wykombinowała, bo nie mogła znać ani mnie, ani moich wad - najgorsze cechy, których nie miałam: egocentryzm, apodyktyczność, pisanie do zwierzchnictwa donosów w momencie zawrotów głowy (!), ... początki demencji itp. bzdury. Była cała chryja, jaką rozpętałam, a od pań odpowiedzialnych za dopuszczenie byle kogo do wpisywania w akta podobnych bzdet - zażądałam likwidacji teczki i odpowiednie ukaranie autorki tekstu. Obie panie przyrzekły, że natychmiast to zrobią , więc, uspokojona, zaniechałam dalszych dociekań.
Okazało się , po dwóch latach, kiedy otrzymałam nową "przydziałową" opiekunkę i ona przyszła z ową teczką... o, zgrozo, że... opinia , wydana przed dwoma laty - nadal w teczce figuruje. Jakież to nieodpowiedzialne, mało obowiązkowe pracownice ! Przepraszały, mnie, ale ja już nie miałam do nich zaufania i porządnie je zrugałam,a nadto napisałam do nowego kierownika pismo o wyciągnięcie z tego faktu surowych konsekwencji. Nie ukarał, ale sam przyniósł mi owe bazgroły do własnej dyspozycji. Mam je - na pamiątkę,bo jeszcze czegoś podobnego nigdy nie dostałam.
Oto, w niedługim czasie po próbie zadomowienia się , spotkały mnie już dwie niebywałe przykrości, które nie powinny były mieć miejsca.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
AKTUALIA
NARUSZYŁAM TYM MASAŻEREM STOPĘ I PRZEZ KILKA DNI NIE MOGŁAM NAWET NA NIEJ STĄPNĄĆ. MAŚCI NIE POMAGAŁY, AŻ WRÓCIŁA KINGA I ZALECIŁA MI ZIM...
-
Przed nami wybory prezydenta - 10 maja 2020 roku. Duda - i nikt inny. Te otaczające go postaci "prezydentów"- pożal się Boże - to...
-
Wczoraj miałam niecodzienną wizytę. Zadzwoniła Hania Karniej z SW i zapytała, czy może wpaść z jakimś mecenasem, by dokończyć wypełniania wn...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz