niedziela, 23 czerwca 2019

Naszła śmierć ... Rano zadzwoniła Olcia, córka Alki  Czerskiej, koleżanki z szkolnej ławy, z którą spędziłyśmy, w swoim czasie, sporo wspólnych chwil. Ja pomieszkiwałam w internacie, ona, z siostrą - przy mamie,  albo w innych, mniej ciekawych miejscach, ale trzymałyśmy się razem, choć w sferze  poglądów politycznych - umiała i lawirowała, jak jej było wygodniej.  Wyszła za mąż, doczekała się córy, którą jednak wychowywała babcia ze strony ojca.  Dopiero jako podlotka wróciła pod mamine skrzydło. Mąż zginął tragicznie, pod kołami pociągu. Nie był jej podporą , nie stanowili zgodne stadło i  , wobec tego, żal po jego utracie - nie był zbyt dramatyczny. 
Odnalazłyśmy się  w okresie powstawania Solidarności - obie wielce oddane temu ruchowi, a Ola  - po 81 r. zaczęła pracować i do tej pory , czyli w roku 2019 - nadal pracuje w Zarządzie "S" Gdańskim . I Ala, całkowicie,  ciałem i duchem przekabaciła się we właściwą stronę, zapominając ZMP-owską przeszłość ... Mnie krewni załatwili  możliwość uzyskania kombatanctwa AK, które otrzymałam po zmianie ustroju. Nie dość, że mam, dzięki temu dodatek pieniężny - to przede wszystkim satysfakcję, że zawsze stawałam na właściwej stronie...
Ale co ja gadam ?! Wszak mam odnotować, że jedną duszyczką jest nas mniej, coraz mniej, a ja i kilka  , trzymających się życia  kumpelek jesteśmy bardzo blisko odlotu. Tym razem - ALA, lat 89. W szpitalu, 23 czerwca, nad ranem. Przy asyście Oli. Przy mnie, nie będzie "wartownika". Umrę w samotności, jak żyłam. Nie biadam, bo nic by z tego nie wynikało.
Umarła moja kumpela, z którą jeździłam też do Budapesztu - taka romantyczka, w szkole zakochana w jednym, pryszczatym chłopaku na zabój. Biedna, wcale nie taka szczęśliwa jak by chciała, istota...
Żegnaj, Alciu - na zawsze. Nie wierzę w życie pozagrobowe.
Marnie ktoś ułożył harmonogram dla ludzkości - wszyscy do grobów. Jaki więc sens życia ? Nie znam odpowiedzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

AKTUALIA

NARUSZYŁAM  TYM  MASAŻEREM STOPĘ I PRZEZ KILKA DNI NIE MOGŁAM NAWET NA NIEJ STĄPNĄĆ. MAŚCI NIE POMAGAŁY, AŻ WRÓCIŁA KINGA I  ZALECIŁA MI ZIM...